niestety jako, że po rumuńsku nie mówimy, a pani na dworcu w Suczawie prawie w ogole po angielsku to sie zle dogadalismy i nie bylismy w bukareszcie o 7 rano, ale po przejechaniu 7 godzin wyladowalismy w stolicy kolo 4 w nocy. Ale przynajmniej zobaczylismy jak miasto wyglada w nocy :) po wielu peturbacjach w koncu kolo 8 rano znalezlismy miejsce do spania. U bardzo milej pani ;) po wykapaniu sie i zjedzeniu sniadania wyruszylismy zwiedzac.